poniedziałek, 24 grudnia 2012

Epilog.

All I want for christmas is You...


Dwudziesty czwarty grudnia - dzień najbardziej wyczekiwany przez Hermionę. Tego dnia wstała wyjątkowo wypoczęta i uśmiechnięta. Zerwała się z łóżka bladym świtem. Jak w skowronkach pobiegła do kuchni i zaczęła piec ciasteczka wesoło podśpiewując. Gotowe babeczki włożyła do piekarnika i czekała aż się upieką. Wyjęła gorące muffiny i odstawiła na blat. Następnie posmarowała je kremem ze śmietanki i mascarpone. Dołożyła kandyzowaną wisienkę jako nosek, śniegowe kuleczki z kropeczką czekolady jako oczka i przełamanego precelka jako rogi. Kilka sekund później stały przed nią przecudowne ciasteczkowe renifery. Uśmiechnęła się szeroko. W rogu stała olbrzymia żywa choinka sięgająca prawie sufitu. Ozdobiona białym bombkami i dużymi śnieżynkami z biało-czerwonymi kokardkami i czerwonymi papierowymi gwiazdkami. Nad kominkiem wisiały dwie czerwone skarpety a ogień w nim wesoło trzaskał. Miała cały dzień wolnego. Kolację wigilijną zjedzą u rodziców Draco. Wszystko tak nagle zaczęło się układać.
- Dzień dobry kochanie - poczuła uścisk w talii a jej uśmiech się poszerzył - co to? - spytał patrząc na gotowe wypieki i sugestywnie uniósł jedną brew.
- Renifery - wzruszyła ramionami i roześmiała się. Jej mała obsesja dawała właśnie o sobie znać. Po raz kolejny. Odsunął się od niej i spojrzał w jej oczy upewniając się w swojej decyzji.
- Wiem, że ten prezent powinnaś dostać parę godzin później, ale nie mogę czekać - wyjął zza pleców małe pudełko ubrane w czerwony papier - Wesołych Świąt kochanie - wręczył jej pakunek.
- Co to? - nie spodziewała się niczego.
- Otwórz - uśmiechnął się promiennie. Rozerwała papier ozdobny i otworzyła pudełko. W środku znajdował się porcelanowy renifer.
- Jest piękny - rzuciła mu się na szyję.
- Głupia. Prezent jest w środku - spojrzała na niego morderczym wzrokiem i przekręciła tułów. W środku na miękkiej białej poduszeczce leżał pierścionek. Wyglądał jak złota gałązka z drobnym listkiem zakończona małym brylantem. Wbiła w niego zaskoczone spojrzenie i czekała na odpowiedź.
- Co to jest? 
- Pamiętasz jak kiedyś powiedziałaś, że moglibyśmy zrobić coś szalonego? - pokiwała głową na znak, że wie o czym mówi - to jest właśnie ta rzecz - uklęknął na jedno kolano i spojrzał w jej piękne brązowe oczy - wyjdziesz za mnie?
- Oszalałeś - skwitowała kręcąc głową, ale jej serce wypełniało szczęście - prawie się nie znamy - dodała spoglądając w dół.
- Mamy na to całe życie - uśmiechnął się cwanie
- A co na to nasi rodzice? 
- Moi są tobą zachwyceni. Sądzę, że twoi też będę. W końcu upolowałaś jedną z najlepszych partii na świecie - puścił jej oczko.
- Niestety nie najskromniejszą - roześmiała się.
- Więc jak? Wyjdziesz za mnie? - ponowił swoją prośbę.
- A co mi tam. Tak! - krzyknęła i znów zwisła na jego szyi. Była szczęśliwa. Jej bajka miała piękne zakończenie. Od teraz żadnych świąt już nie będzie spędzać samotnie. Miała swojego wymarzonego faceta i ukochanego psiaka. Nic już nie mogło być złe. Wtuliła się w niego i zamknęła oczy. Miała wszystko. 

***

Historia zainspirowana koreańskimi dramami: Secret Garden, Personal Taste i Wiedżma Yoo Hee.
Wracając do alternatywnego epilogu - chodziło w nim o to, że wszystko to co przeżyli przez całe opowiadanie było tylko snem, który mieli oboje. Stąd też akcja znów była w listopadzie. Wszystko to się nie wydarzyło, ale w końcu to tylko alternatywny epilog.

W tym dniu chcę złożyć wam wszystkim najlepsze życzenia. Wspaniałych i radosnych  świąt spędzonych w gronie rodziny. Smacznego jedzonka a także wymarzonych prezentów pod choinką. 
Szczególne życzenia kieruję do dwóch wspaniałych osóbek, które są bliskie mojemu serduchu. Kochane Wesołych Świąt i dziękuję, że jesteście!

Będąc także nieskromną artystką chcę złożyć życzenia sama sobie. Z tej strony chcę życzyć sobie wytrwania we własnych postanowieniach i więcej wiary w siebie i swoje własne możliwości. 

Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku. Widzimy się już w styczniu z kolejną miniaturką!

5 komentarzy:

  1. Już dawno przeczytałam wszystko, ale cierpliwie czekałam na epilog właściwy, mimo że ten alternatywny był świetny. Ich dramione było inne niż dotychczas czytałam i bardzo mi się to spodobało. Miniaturki też wyszły ci znakomicie. Jak kiedyś przeczytałam u Ciebie w jakimś komentarzu Jesteś artystką i akurat trzeba się z tym zgodzić. Piszesz bardzo lekko co nie jest łatwe i jestem pełna podziwu za pomysły, i styl którym piszesz.

    Jeśli chodzi o dramy, lepiej nie mówmy o długo letniej miłości krajami azjatyckimi xD Lepiej nie cierpieć na fagirlzm czy inne schorzenia związane z tą szaloną miłością. xD Ale cieszę się, że dramy cię zainspirowały. Polecam również muzykę. ^^

    No cóż więcej się rozpisywać
    Wesołych Świąt ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko jest świetne ! Naprawdę ! I mogę szczerze powiedzieć, że to jedno z moich ulubionych opowiadań. Ten epilog baardzoo mi się spodobał. Mam nadzieję, że będziesz jeszcze pisać. Życzę Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. genialny i oryginalny pomysł na opowiadanie, jeszcze nigdy z czymś takim się nie spotkałam, przeczytałam całe z zapartym tchem od początku do końca; świetny pomysł z mieszkaniem razem, ale jest to tez zasługa tego, że zmieniłaś panujące w świecie magii realia, zazwyczaj mnie to razi ale tutaj bardzo mi się podobało i co najważniejsze pasowało; moja ulubiona sytuacja to oczywiście hotelowe zajście :D mistrzostwo! i romantyczne było to zakochanie Malfoya w pozornej brzyduli ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Już od dawna się zbierałam, żeby przeczytać tę historię, aż w końcu mi się udała i muszę przyznać, że było warto :) Poza tym, że jak dla mnie to opowiadanie mogłaby być dłuższe to wszystko inne bardzo mi się podobało :)
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy